Mam nadzieje ze rozkrecisz sie z tym rolkiem. Ja niestety wielokrotnie próbowałem polubić sie z instrumentami tej marki, ale zawsze kończyło sie rozwodem, bo ich filozofia i workflow sa jak dla mnie zbyt sztywne. Chociaż Fantoma co prawda ciagle mam, ale chce pozbyć sie go tanio.
Być moze to tylko mój problem, ale z rolka nie potrafię wycisnąć tłustego brzmienia. Zawsze jest dynamicznie, ale cienko. Mowię tu o syntezatorach i groovboxach. Jestem ciekaw, czy z MV uda ci sie związek, czy będzie tylko romans (zwłaszcza ze wcześniej siedziałes w akai).
Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia
PS: na razie ukreciles typowo rolandowskie brzmienie

ale to tylko testówka jak sadze