Yo, jak to jest z tym brzmieniem?
Lubię zagłębiać się w mitach i teoriach spiskowych więc zakładam takie tematy haha.
Podobno 2000XL przy 2000 brzmi jak gówno(bez urazy dla posiadaczy, sam mam 2000XL)
Cytując parę ciekawych wypowiedzi Noona na temat MPC-etek:
Noon - AD ma niepodrabialne i według mnie w tej samej klasie co MPC 60.DA jest poprawne.Lipa sie zaczela od wersji XL."
Noon - MPC 60 z USB?OK.Hype jest na stare klocki ale 2000 to taki sam klasyk,tyle,że ma lepszy OS i wyświetlacz.Dla mnie to najlepsze MPC jakie wyszło i swojego nie sprzedaje.Jak sie ktoś jara tym czym się wypada jarać to trudno."
- Co to za teoria, że lipa zaczęła się od XL?
Noon - Dyskusja zaczęła się od uwagi na temat przetworników,która nie miała sensu. XL polecam porównać sprawdzić poziom szumów i dynamikę,przepaść."
- mózgi z mpc-forums zdementowały kiedyś mit o różnicach w brzmieniu, zresztą ja też niczego cudownego w zwykłej 2000 nigdy nie widziałem
Noon - Bo większość wgrywa do 2000 sample z ZIPa zamiast samplować prez AD.Wtedy brzmienie jest takie samo jak ze źródła.MPC 2000 było reklamowane jako sampler HI-FI.Natomiast przetworniki 2000 świetnie znoszą podawanie "gorącego" sygnału.Wtedy mamy dynamikę i jakość HI-FI oraz sound 60.MPC 60 ma tylko jeden z tych walorów. XL to kupa przy 2000 soundowo.Wystarczy zsamplować sam szum z obu maszyn,różnica bodajże 15dB.
I co Wy na to?
Ja osobiście zaczynam się czuć gorszy i oszukany
Niby to są pierdoły i wszystko zależy od miksu, ale ja celując przy zakupie właśnie w to "MPC-etkowe oldschoolowe brzmienie" byłem w 100% przekonany, że 2000XL jest lepsze w uj, i jedyne różnice, to takie, że XL'ka jest bardziej dopakowana, więc bardziej opłaca mi się wychaczyć XL.
Brzmienie MPC2000 vs MPC2000XL
- DonPadzior
- Admin
- Posty: 2099
- Rejestracja: 23 sty 2013, 17:00
ty sie mylisz tylko w jednejJackNigga pisze: ...
...
Noon myli się w trzech kwestiach:
...
...
JackNigga pisze: Po 3 - Nie można pod tym kątem porównywać MPC60 z innymi MPCtkami, gdyż MPC60 jest 12-bitową bestią, a więc ma mniejszą "rozdzielczość" dźwięku, wyraźnie słyszalną przez ucho ludzkie, dzięki czemu brzmi o wiele bardziej oldschoolowo, "brudno" i "mrocznie" niż jakakolwiek inna MPCtka.
...
rozdzielczość bitowa określa rozpiętość dynamiczną materiału a nie "rozdzielczość" czyli jakość(czy zwał jak zwał) - tą określa samplerate czyli liczba próbek na sekundę (Hz).
IMHO 12 bit jest przereklamowane (przez to zawsze mnie uważano za heretyka ) bo w dużej mierze od niej zależy tylko odstęp od szumu i postrzegana kompresja gdzie w 12 bitach poziom głośności może mieć jedną z 4096 wartości a w 16 bitach jest to 65536 różnych wartości...
co do 3000 to ona ma analogowy filter
I suppose it is tempting, if the only tool you have is a hammer, to treat everything if it were a nail.
- JackNigga
- Pad2
- Posty: 125
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:06
Przecież chodziło mi właśnie o rozdzielczość bitową.totepady pisze: rozdzielczość bitowa określa rozpiętość dynamiczną materiału a nie "rozdzielczość" czyli jakość(czy zwał jak zwał) - tą określa samplerate czyli liczba próbek na sekundę (Hz).
Z resztą, MPC60 także i 'sampling rate' ma niższy niż inne modele. Różnice są wyraźnie słyszalne nawet przez ucho laika.
Ogólnie to pomimo, że wg mnie Noon pomylił się nieco w obiektywnej ocenie kilku kwestii, to jednak ma rację, ze klasyczna MPC2000 brzmi jakby nieco lepiej niż MPC2000XL, tak by wynikało także ze sprawozdań posiadaczy obydwu modeli. Jednak nie jest to jakaś wielka, powalająca różnica. Wygląda na to, że wyraźna różnica jest tylko w głośności, ale tę kwestię już poruszyłem.
Mimo wszystko jednak, 2000XL i tak ponoć brzmi i swinguje lepiej niż modele nowszej generacji zaczynając od MPC1000.
Wszystko co tu piszę opieram na kilkuletnim zainteresowaniu tym konkretnym tematem i dogłębnym czytaniu wszelkich relacji posiadaczy co najmniej dwóch różnych modeli.
- JackNigga
- Pad2
- Posty: 125
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:06
Nie wiem jak z kolorem, ale jakość strun napewno ma wpływ na brzmienie gitary.EasyB pisze:Ja zacytuje wypowiedz pewnego gościa z innego forum "wsrod gitarzystow tez krazy legenda, ze czerwone struny brzmia lepiej"
Struna struną, ale przetworników nie oszukasz.
Miałem okazję się ostatnio o tym przekonać porównując brzmienie dwóch magnetofonów kasetowych Akai. Na obydwu rzecz jasna wyłączyłem Dolby i inne cuda. Jeden dawał niemal 100% oryginalnego pasma, nie dodając zbyt wiele "od siebie" przez co dźwięk był klarowny, natomiast drugi mocno ucinał górę, eksponując basy i do tego bardzo "koloryzował" brzmienie, co też ma swoje walory. Ta sama taśma brzmiała inaczej na jednym, a inaczej na drugim modelu.
Także sam widzisz...
- siemasz3
- Pad6
- Posty: 676
- Rejestracja: 19 kwie 2014, 12:31
Najlepszy swing to się robi po wypiciu trzech set gorzały i wyłączeniu kwantyzacji - tak zagrane bębny są nie do podrobienia nawet przez pierwsze mpc
Po mojemu to również bym bardzo nie wnikał w brzmienie poszczególnych maszyn - to nie są gitary czy fortepiany, gdzie wszystko zależy od drewna, strun itp - tu korzystamy tak na prawdę z gotowych dźwięków i najbardziej wpłynąć na brzmienie można używając dodatkowych urządzeń
Po mojemu to również bym bardzo nie wnikał w brzmienie poszczególnych maszyn - to nie są gitary czy fortepiany, gdzie wszystko zależy od drewna, strun itp - tu korzystamy tak na prawdę z gotowych dźwięków i najbardziej wpłynąć na brzmienie można używając dodatkowych urządzeń
https://soundcloud.com/maciek1982" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
-
- Moderator
- Posty: 828
- Rejestracja: 26 mar 2014, 09:24
Dodam swoje 5 groszy do tego wątku. Otóż tak naprawdę wszystko wpływa na brzmienie. Zaczynając od tego z jakimi poziomami nagrywasz sample, w jakiej rozdzielczości i "jakości" je nagrywasz, jakiego sprzętu używasz, w jaki sposób mixujesz [oraz to jakich narzędzi używasz do mixu] masterujesz itp. Wszystko to składa się na "twoje własne" brzmienie.EasyB pisze:Myślę, że te niuanse brzmieniowe są tak małe, że zacierają się w procesie mixu.
-
- Pad1
- Posty: 46
- Rejestracja: 07 lis 2015, 11:05
a ja dodam od siebie, że kolejnym aspektem wpływającym na brzmienie jest jakość instalacji elektronicznej pomieszczenia/studia i chyba od tego powinien każdy zacząć, aby porównywać cokolwiek..
potem jest sprzęt, instrumenty, miks oraz finalnie mastering
potem jest sprzęt, instrumenty, miks oraz finalnie mastering
- DonPadzior
- Admin
- Posty: 2099
- Rejestracja: 23 sty 2013, 17:00
elektrycznej chyba...Earthman pisze:a ja dodam od siebie, że kolejnym aspektem wpływającym na brzmienie jest jakość instalacji elektronicznej pomieszczenia/studia i chyba od tego powinien każdy zacząć, aby porównywać cokolwiek..
I suppose it is tempting, if the only tool you have is a hammer, to treat everything if it were a nail.
-
- Pad1
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 sty 2015, 14:57
W sumie w tym jest trochę racji... bo i tak, i tak przecież miks wszystko zmienia, to nie jest SP1200 gdzie rzekomo naprawdę po nagraniu breaka dzieję się jakaś magia i nagle bębny dostają tego trzepnięcia "Puncha" w basie itd, gdy ogladalem na yt porównanie Maschine Vs SP1200, to sampel zdecydowanie "lepiej" dla mnie brzmiał na SP1200, ale Maschine a SP1200... Kto chcę to porównywać w ogóle?siemasz3 pisze: Po mojemu to również bym bardzo nie wnikał w brzmienie poszczególnych maszyn - to nie są gitary czy fortepiany, gdzie wszystko zależy od drewna, strun itp - tu korzystamy tak na prawdę z gotowych dźwięków i najbardziej wpłynąć na brzmienie można używając dodatkowych urządzeń
Ciekawi mnie też kwestia MPC 60 vs SP1200 co brzmieniowo "lepiej" wypada, moim szczytem w kwestii samplerów to jest SP1200, jakoś od początku mi się podobał w każdej kwestii.
Wydaję mi się, że tak jak ktoś wyżej powiedział, wszystko zaciera się w miksie, a już na pewno różnica brzmienia pomiędzy 2000 Classic a 2000XL.
Co do głośności... Chodzi tu po prostu o to jak głośno jest w stanie zagrać kręcąc samym pokrętłem? Przecież niewielkie to chyba ma i tak znaczenie, skoro mamy mikser...
Swoją drogą... może ktoś mi wytłumaczy dlaczego niby Akai zdecydowało się na taki krok.
Ps. Dzięki Jack Nigga za obszerną odpowiedź
- JackNigga
- Pad2
- Posty: 125
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:06
@Sox.
Nie ma sprawy. Brzmienie i jego porównywanie to jeden z moich ulubionych tematów jeśli mówimy o technicznej stronie muzyki, a na który już dość sporo wiem.
Co do MPC60 vs. SP1200 - pogłoski mówią, że SP1200 nieznacznie wygrywa brzmieniowo, ale jest za to baaardzo ubogie w funkcje edycji dźwięku i ma cholernie nieprzyjazny użytkownikowi interfejs, co przekłada się na tzw. "workflow" czyli płynność pracy.
MPC60 wręcz odwrotnie - ma sporo (jak na tamte czasy) funkcji edycji dźwięku i bardzo intuicyjny, przyjazny użytkownikowi, wielokrotnie kopiowany nawet przez inne firmy interfejs w postaci dynamicznych padów, oraz świetnie zaprojektowanego sposobu obsługi za pomocą pokrętła, kursorów i przycisków funkcyjnych "F".
... aaa no i sekwencer MPC60 jest nie do pokonania jeśli chodzi o stabilność i "naturalność" jeśli można to tak nazwać (tzw "legendarny swing" MPCtek czego nie posiadają inne sekwencery)...
Akurat pod tym względem MPC to najlepsze maszyny, szczególnie te sygnowane "by Roger Linn" (czyli MPC60 i MPC3000).
Nie ma sprawy. Brzmienie i jego porównywanie to jeden z moich ulubionych tematów jeśli mówimy o technicznej stronie muzyki, a na który już dość sporo wiem.
Co do MPC60 vs. SP1200 - pogłoski mówią, że SP1200 nieznacznie wygrywa brzmieniowo, ale jest za to baaardzo ubogie w funkcje edycji dźwięku i ma cholernie nieprzyjazny użytkownikowi interfejs, co przekłada się na tzw. "workflow" czyli płynność pracy.
MPC60 wręcz odwrotnie - ma sporo (jak na tamte czasy) funkcji edycji dźwięku i bardzo intuicyjny, przyjazny użytkownikowi, wielokrotnie kopiowany nawet przez inne firmy interfejs w postaci dynamicznych padów, oraz świetnie zaprojektowanego sposobu obsługi za pomocą pokrętła, kursorów i przycisków funkcyjnych "F".
... aaa no i sekwencer MPC60 jest nie do pokonania jeśli chodzi o stabilność i "naturalność" jeśli można to tak nazwać (tzw "legendarny swing" MPCtek czego nie posiadają inne sekwencery)...
Akurat pod tym względem MPC to najlepsze maszyny, szczególnie te sygnowane "by Roger Linn" (czyli MPC60 i MPC3000).
-
- Moderator
- Posty: 828
- Rejestracja: 26 mar 2014, 09:24
Własnie wróciłem z podróży z WWA gdzie odbierałem sampler i będac w stolicy skorzystałem z okazji i wpadłem do znajomego który własnie posiada sp1200. Dane było mi przez chwile na niej podziałać i:JackNigga pisze:Co do MPC60 vs. SP1200 - pogłoski mówią, że SP1200 nieznacznie wygrywa brzmieniowo, ale jest za to baaardzo ubogie w funkcje edycji dźwięku i ma cholernie nieprzyjazny użytkownikowi interfejs, co przekłada się na tzw. "workflow" czyli płynność pracy.
- Cięcie na tym to jakiś żart chyba [nie chodzi o to że tniesz na liczbach bo z tego korzystam na codzien a o to ze nie jestes w stanie dokladnie przyciac sampla przez to ze wartosci przeskakuja o ok 15 - 25 punktow]
- Workflow całkiem przyjemny bo się korzysta z niej bez czytania instrukcji - wszystkie funkcje masz opisane na panelu [jezeli ktos korzysta z samplerow firmy Ensoniq to jest to podobne workflow]
- Można sie lekko !@#$%^&* na sekwencer
- Na samym sp1200 za dużo nie zawojujesz
Co do brzmienia to nie jest może jakieś super extra wybitne jeżeli jest surowe [czyli prosto z maszyny bez jakiegokolwiek miksowania]. I dopiero po wizycie u koleżki dostrzegłem czemu beaty pete rocka robione na sp1200 brzmia lepiej od producentów typu Drumatic. Otóż zgodnie z tym co Lewis Parker mówił on nie korzysta z aliasingu sp1200 [ktory powstaje jak zsamplujesz probke np na 45 rpm i polecisz pitchem w dol na sp1200] tylko sampluje sampel tak jak jest a reszta to miks. I mnie wlasnie od zawsze dziwilo czemu u innych producentow korzystajacych z sp1200 tak mocno slychac ten drazniacy aliasing a u innych wogóle. Otóż zarówno Pete Rock jak i Lewis Parker dużą wagę przykładają do procesu miksowania a co za tym idzie jestem w 95% pewny że usuwają dużą część z brzmienia sp1200
Nie twierdze że to zła maszyna bo ma swoje uroki ale cena i możliwości w porównaniu do np takiego EPS czy mpc 60 to jakas pomyłka
- JackNigga
- Pad2
- Posty: 125
- Rejestracja: 02 kwie 2013, 18:06
Świetna wstawka!
Jestem nieco zdziwiony, że brzmienie XLki jest tak bliskie brzmieniu klasyka.
A to dlatego:
https://www.mpc-forums.com/viewtopic.php?f=1&t=161418
Ciekawe czy faktycznie na XLce nie da się podkręcić głośności nagrywania sampli ponad pewien level bez brzydkich zniekształceń.
(Na marginesie: nie wiem czy ten wątek nie powinien być przypadkiem w dziale "Porównania samplerów i kontrolerów").