Lubię zagłębiać się w mitach i teoriach spiskowych więc zakładam takie tematy haha.
Podobno 2000XL przy 2000 brzmi jak gówno(bez urazy dla posiadaczy, sam mam 2000XL)
Cytując parę ciekawych wypowiedzi Noona na temat MPC-etek:
Noon - AD ma niepodrabialne i według mnie w tej samej klasie co MPC 60.DA jest poprawne.Lipa sie zaczela od wersji XL."
Noon - MPC 60 z USB?OK.Hype jest na stare klocki ale 2000 to taki sam klasyk,tyle,że ma lepszy OS i wyświetlacz.Dla mnie to najlepsze MPC jakie wyszło i swojego nie sprzedaje.Jak sie ktoś jara tym czym się wypada jarać to trudno."
- Co to za teoria, że lipa zaczęła się od XL?
Noon - Dyskusja zaczęła się od uwagi na temat przetworników,która nie miała sensu. XL polecam porównać sprawdzić poziom szumów i dynamikę,przepaść."
- mózgi z mpc-forums zdementowały kiedyś mit o różnicach w brzmieniu, zresztą ja też niczego cudownego w zwykłej 2000 nigdy nie widziałem
Noon - Bo większość wgrywa do 2000 sample z ZIPa zamiast samplować prez AD.Wtedy brzmienie jest takie samo jak ze źródła.MPC 2000 było reklamowane jako sampler HI-FI.Natomiast przetworniki 2000 świetnie znoszą podawanie "gorącego" sygnału.Wtedy mamy dynamikę i jakość HI-FI oraz sound 60.MPC 60 ma tylko jeden z tych walorów. XL to kupa przy 2000 soundowo.Wystarczy zsamplować sam szum z obu maszyn,różnica bodajże 15dB.
I co Wy na to?

Ja osobiście zaczynam się czuć gorszy i oszukany

Niby to są pierdoły i wszystko zależy od miksu, ale ja celując przy zakupie właśnie w to "MPC-etkowe oldschoolowe brzmienie" byłem w 100% przekonany, że 2000XL jest lepsze w uj, i jedyne różnice, to takie, że XL'ka jest bardziej dopakowana, więc bardziej opłaca mi się wychaczyć XL.