MPC-FORUM.EU

Cześć!
Zastanawiam się nad kupnem gramofonu reloop rp 2000. Chciałbym go używać do skreczu. Da radę? Miał ktoś styczność z tym sprzętem i może się wypowiedzieć? Prawdopodobnie będzie pracował z mikserem vestax pmc 05. Nada się do czegoś taki set? Na początku drapanie winyli, potem może jakiś dvs.

Mikserek klasa, ale gramiec... coś podrapiesz, ale osobiście bym w niego nie wchodził, bo jeśli chodzi o skrecz to nie słyszałem zbyt wielu pochlebnych opinii.

Średnio to udźwignie silnik ma tylko 1000 g/cm ciągu, jeśli chodzi o serie RP - to modele 4000, 5000, 6000. Wiem bo sprawdzałem.

Z lekką ręką by udźwignął, ale to męczarnia.

Ile masz kasy na gramca? Coś doradzimy.

No więc skoro to męczarnia to gdzie tu sens Testowałem osobiście wszystkie, więc pisze jakie są moje odczucia. Bo osobiście dla mnie gramki Reloopa są kozackie.

Znam parę osób, które nie zatrzymują takich silników, ale miałem bardziej na myśli, że od bólu coś tam da się na tym smyrnąć, w końcu to direct drive hahah

i tak od twojej inwencji twórczej będzie zależało czy będzie dla ciebie dobry..czy też nie ....nie prawda ?

http://mpc-forum.eu/viewtopic.php?f=13&t=1737" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow

Zalezy mi na tym aby gramofon mial "osiągi" , ktore umożliwią skrecze oraz "klasyczny" kształt nie interesują mnie twory numarka. A co myslicie o stantonie t 62 ?

To samo, nie ta półka cenowa jeśli chodzi o komfortowy scratch. Mówiąc mocno ogólnie, odkreśl grubą kreską granicę 1000 zł i szukaj powyżej.

Ja bym aż tak mocno nie szedł, coś solidnego można kupić już za 600 zika, rzecz jasna mówimy o gramofonach używanych.

Mówiąc o półce cenowej miałem oczywiście na myśli nowe egzemplarze, bo przy używanych raczej ciężko o pojęcie "półki cenowej", bo to się waha za mocno.

Pytanie tylko czy jest jakikolwiek sens kupna nowego gramofonu... Wracając do Reloopów nowy RP-2000 w granicach 700 złotych, używany RP-6000 z systemem chociażby w tej chwili na allegro znalazłem za 800 zika.

Jak ja zaczynałem, to trochę mniej wartościowego sprzętu było na rynku wtórnym, więc z innego założenia też wychodziłem. Zresztą w tamtych czasach TTX kosztował nie prawie 2 tałzeny, a coś koło 1500-1600 (musiałbym zerknąć na fakturę), więc i tak jestem do przodu haha

Za 800zł można dorwać PDXa 2000 Japończyka.

A co wy tak wszyscy się nakręcacie na te Vestaxy ? Moim zdaniem mimo, że renomowana i znana w branży firma, to jednak sprzęt nie koniecznie jest warty swojej ceny, bo ma wiele konkurentów na swojej półce.

niby w tej samej cenie jest rp6k ale pograłem na nim i mimo super wyważonego ramienia i m44g zdarzały się przeskoki (bardzo rzadkie ale jednak, płyty w super stanie) byłbym za tt500 albo za pdx 2k/2.3k

jacai pisze:A co wy tak wszyscy się nakręcacie na te Vestaxy ?

Drapałeś na nim dłuższą chwilę? Jedna z lepszych sztuk jakie pod łapami miałem. Tak samo mówi wiele ze znanych mi osób o wiele mocniej zajmujących się skreczem, więc wiesz jak jest... tworzymy legendę

Dużo osób mówiło mi, że w vestaxie chwieje się talerz i jest plastikowy. Nie czuć, ze się chwieje i ma parę przydatnych bajerów