Straszny jest ten bass - i dźwięk, i to jak go zagrałeś. Pietruh produkuje bity jak u ruskich rakiety, przez 2:59 leci to samo w sumie. Ty masz na chmurce powrzucane stary więcej niż my przez rok tam dajemy
Płodność, płodnością, ale skup się na konkretnym dopracowaniu tracka, zamiast skakać z jednego na drugi.
Póki co masz schemat taki:
"znajdę sampel... o ku*wa mam sampel! dobra jadę go... trochę nierówno
a ch*j ujdzie... dawaj perkę... dobra mam perkę, co jeszcze? a BAS! dobra mam bas, wrzucam na chmurkę zobaczymy co powiedzą"
A usiądź, a pomyśl, a zrób dodatkową sekwencję, a pododawaj jakieś elementy, a pokombinuj. Może nic nie wyjdzie ciekawego, najwyżej tego nie użyjesz, ale coś mam wrażenie, że tak nie robisz? Wiesz, że chodzi o to żeby się rozwijać. Posłuchaj trochę muzyki (nie w poszukiwaniu sampli), obczaj jakiś patent, który ci się spodobał i spróbuj go użyć (z modyfikacją lub nie) u siebie - może jakiś fajny efekt na ciekawej próbce, może jakoś perkę pomęcz - np. kilka różnych hatów (byle bałaganu nie narobić), posłuchaj basu jak inni go układają i jak grają na basie gitarzyści. Nie wypluwaj bitów jak serii z karabinu maszynowego, bo idąc tym tropem brniesz w to samo i sam chyba masz nadzieję, że tym razem wyszło gorące gówno (chociaż sam czujesz, że nie). Jak coś zrobisz, to pozwól temu odleżeć któryś dzień i dopiero wtedy spójrz na to świeżym okiem.
Nie będę się rozwodził dalej, bo wiesz generalnie o co mi chodzi - mówiłem o tym nie raz i na forum i w naszych rozmowach na polu niepublicznym