Witam.
Widzę, że Weedman nieustannie leje wodę na ten sam młyn.
Miałem na samym początku takie same myśli: "jak pokroić tą próbkę, żeby wszystko ładnie grało, żeby miały taką samą długość"?
I wtedy:
1. Poradzono mi tak: "!@#$%^&* długość poszczególnych kawałków sampla na padach" - i to była bardzo dobra rada!
2. Zaraz potem "odkryłem" funkcję Mute Group. Grup możesz stworzyć kilka więc jedna fraza sampla nie musi koniecznie odcinać drugiej, wiesz co mam na myśli? Jakby Ci na przykład jakaś trąbeczka czy inne klarnety miały wybrzmieć do końca, a na to wejść zaś kolejna (albo poprzednia? - ogranicza Cię tylko Twoja fantazja) fraza tego samego sampla. Mam nadzieję, że opisuję to jasno...
3. W tak zwanym międzyczasie "odkryłem" ReCycler. ReCycler jest taki dobry, że bez kręcenie Trimem w pięćsetce, a za to na kompie, sam potnie za Ciebie sampla na 6, 12, 16, 24, czy ile chcesz porcji. Czy to jest na pewno wygodne to ja już radził nie będę. Niby każdy marker możesz później przesunąć tak jak chcesz, ale cięcie na MPC wydaje się więc skuteczniejsze. Ustawiasz Start i End i jak już masz gotowy looop - zapisujesz. A w sofcie się musisz !@#$%^&* bo jak pójdziesz na łatwiznę to poda Ci sample po 3 sekundy ale i poda Ci po 3 milisekundy. A takie wydają się do niczego. Chyba, że trafi akurat na jakiś oneshot werbelek fajny czy coś. A potem jeszcze zapisać na dysku, przenieść na CF... Bla, bla, bla.
Nie chcę, żebyś odebrał to jako jakieś wymądrzanie się, bo tak samo jak Ty jestem użytkownikiem początkującym i powiedzmy sobie szczerze - nadal nic nie umiem.
Ciągle łapię się na tym, że coś gra nierówno albo czegoś brakuje albo perka monotematycznie wali w tle pod sample albo mam fajny sampel ale za cholerę pomysłu co z nim dalej zrobić, a szkoda bo wydaje się ciekawy... Wydaje mi się, że szukasz drogi na skróty, że ktoś podeśle Ci jakiś program i może będziesz jechał na nim do końca, co? Przecież i tak nie zobaczysz w jakiej kolejności naciskano pady itd. Zobaczysz co najwyżej ustawienia jakie są nałożone na programie. A przecież to wszystko możesz zrobić sam. Piszę po raz któryś dość obszernie pod Twoim postem nie dlatego, żeby Cię zrazić, a w ręcz przeciwnie - zachęcić do tego, żebyś sam zakręcił tym kółkiem w tym urządzeniu. Ja też miałem 100 pytań, na które w sumie odpowiedź drzemała w manualu. Na pewno jeszcze wiele będę miał. Ale przede wszystkim próbuję. Ustawiam, przestawiam, słucham, porównuję. I może to w końcu sprawi, że kiedyś wykształcę na tyle swoje poczucie rytmu, że będzie się to odbywało szybciej, lżej. Instynktownie. Bo póki co współczuję swojej żonie, jak słyszę od niej, że cały dzień w głośnikach leci jedno i to samo. Ale leci dopóki, dopóty nie odniosę wrażenia, że jest jak chciałem, albo że nie jest i projekt leci do szuflady. Albo do kosza.
Trzeba mieć chęć. I cierpliwość. I coś z tego wyjdzie.
Pozdr.