Może gry, gry a może?

[Santiago]

Nie zapomnę jak ustawiałem konsolę w pionie, bo nie chciało mi wczytać płyty. Jak zanosiło się sprzęt do lokalnego elektronika, gdyż często szwankował laser (tak to jest jak miało się PSX z modchipem nie ma co mnie osądzać, konsolę załatwiał starszy brat od kolegi ze szkoły, więc każdy kradł, bo dostać zajebiste gry na zadupiu było ciężko i ceny były wysokie jak na tamte czasy)

[MDFK]

Od kiedy jestem bez kompa, cisne na ps3/xbox360. Najczesciej w gta, fife I nba. Po kilka godzin dziennie, czasem do 6 rano

[siemasz3]

A jak na atari podczas ładowania gry należało po cichutku, skradając się, opuścić pomieszczenie? Bo inaczej ERROR? To były początki mojego własnego Metal Gear Solid

[dudi]

Aż bym pyknął na szaraczku. W wolnej chwili będę musiał go wyciągnąć z szafy
A w FIFĘ pamietam jak pod koniec podstawówki zagrałem u kumpla na PC i jak zobaczyłem grafikę to od razu pojechałem do komisu kupić taką samą na swojego PSXa. Jakież było moje załamanie jak grafika okazała się zupełnie inna hyhy to nie te czasy co teraz, że gierki wyglądaja identycznie. Plusem było to, że wymieniłem ją na Resident'a i poznałem co to strach

[siemasz3]

Resident kozak!!! Ukończyłem wszystkie części prócz czwórki. Jednak to było tylko wprowadzeniem do strachu. Silent Hill to prawdziwa definicja tego słowa... Pamiętam jak kiedyś zostałem sam na kilka dni i koło 21:00 badałem zakamarki opuszczonego szpitala w drugiej odsłonie serii. Muzyka doprowadzała mnie do obłędu, a raczej były to odgłosy Bóg wie czego... Akurat mieszkanie było świeżo po remoncie i w pewnym momencie odkleił się fragment tapety... Wyłączyłem komputer gwałtownym ruchem i udałem się prawie biegiem do rejonowego monopolu po dwa piwa, które wlałem w siebie zdecydowanym ruchem w niespełna dwie minuty. Od tamtej pory nigdy nie zagrałem w to po zmierzchu.

[dudi]

haha niepowtarzalny jest klimat obu tych gier

[Santiago]

Ach Resident Evil, prawdziwa definicja survivalu; wrogów kupa, a amunicji i medicamentów na lekarstwo. Teraz nowe residenty to nie to samo; brakuje tego klimatu i jest zbyt casualowo (wrogów mniej i sprzętu więcej).
Moje ulubione gry na PSX pod względem klimatu to MGS, stare FF, czy mój ulubiony Legacy of Kain: Soul Reaver (nawet pierwszy boss sprawiał problemy); tego vibe'u w grach już nie będzie , wszystko idzie w stronę wodotrysków niż fabuły i klimatu

[Santiago]

Warto sprawdzić ten artykuł:
[youtube]vL6-YguJz0o[/youtube]

[siemasz3]

Santiago rewelacyjny artykuł! Tylko jego autor chyba ciut zaniżył oficjalna cene w Polsce po premierze. Bylo cos w granicach tysiąca - pamietam ze brat kolegi z kilkoma innymi okradli sklep i za te pieniądze kupili m.in. PSX. Pamietam Mortal Kombat Trilogy, Pandemonium i Tekken 2 demo z tych dni haha. Niewielu sobie mogło pozwolic w tych czasach na taki wydatek - trzeba bylo coś wykombinować

[Santiago]

Takie były czasy piracenia i załatwiania wszystkiego po znajomości .

[MARKOWY]

też jestem staroszkolnym graczem, arcade na emu na psp, ps1, snes, nes..
no i jestem maniakiem Tekkena, ale nie ma z kim pograć w okolicy, bo nikt nie daje rady

[OZbeer]

Fifę to ja opalałem za młodu

Do tej pory się opala jak nie ma mamony ... Z gierek na pc to oczywiście counter strike 1.6. Nie przebiją go żadne Call of Duty i inne ... Ostatnio mam też grube ciśnienie żeby pograć z kumplem w Kontrę ale niestety jeden pad poległ

[pietruh]

Fifę to ja opalałem za młodu

Do tej pory się opala jak nie ma mamony ... Z gierek na pc to oczywiście counter strike 1.6. Nie przebiją go żadne Call of Duty i inne ... Ostatnio mam też grube ciśnienie żeby pograć z kumplem w Kontrę ale niestety jeden pad poległ

W csa 1.6 to ja ponad 1k godzin przegrałem a to i tak słabo w porównaniu do znajomych hehe
So nerd.
Tibia 4 Ever niczym Wu i tyle Najlepsze MMO