wolfset wrote:Panowie spokojnie

Tomek od zawsze wszystkim wmawiasz, że mpc Ren to nie sampler

no raczej nie jest to też kontroler ani np prostownica do włosów. Moim zdaniem Ren jest pęłnoprawnym rasowym samplerem, moją opinię podzielają tysiące producentów i to nie tych siedzących w domach, a pracujących w studiach. jakie jest zadanie samplera, a no nagrywać sample i je edytować. To i z definicji tej wynika jasno, że mpc Ren jest samplerem

prawda jest taka, że mpc 5000 nie dorasta mu do pięt i lepiej mieć w studiu rena niż pięć tysięcy. Wiadomo są magiczne samplery jak 2kxl, mpc3000, czy inne rolandy i yamahy, ale nie wolno odmawiać Renacie tego, że jest samplerem bo to odrobinę niepoważne

Jasne, że od zawsze i wątpię, że to się zmieni.
A swoją drogą to, że ja "siedzę w domu", a ktoś jest producentem pracującym w studio automatycznie czyni go mądrzejszym i mam nie mieć własnego zdania?
Zgodnie z waszym podejściem MPD, MPK, Maschine, etc. również są samplerami. A z faktem, że to kontrolery nie było do tej pory problemu. Gdzie tu różnica? W większej ilości knobów, przycisków? We wbudowanym interfejsie w Ren? W możliwości niemalże całkowitego niekorzystania z myszki?
Określcie mi proszę drogę, którą idziecie w waszym rozumowaniu, bo na chwilę obecną, obiektywnie na to patrząc, lewa noga jest kilometr od prawej (w jaki sposób?).
Nie wiem czy naprawdę wg was nie mam racji, czy nie rozumiecie mojego punktu widzenia.
Gdybyście rozłożyli np. 2k na trzy części - obudowa z padami, wyświetlacz i bebechy (procesor, ram, i co tam jeszcze jest), w sposób zapewniający dalsze działanie, to dalej to będzie sampler, bo 1 z 3 części - "bebechy" z softem służą jednemu celowi i tworzą integralną część z pozostałymi 2 elementami.
Podłączając MPD, MPK, Maschine, Studio, Renaissance do komputera, choć TEORETYCZNIE koncepcja podobna, to chodzi mi o to, że komputer (odpowiednik wcześniejszych "bebechów z softem") nie służy wyłącznie w tym samym celu, co w moim mniemaniu tworzy z powyższych kontrolery
obsługujące osobno zainstalowany na innym urządzeniu soft.
Ignorujecie wszyscy nomenklaturę Akai, o której wspomniałem wcześniej. Wspomniany był jedynie chwyt marketingowy, który skomentowałem. BTW takim chwytem wg mnie jest też zmiana nazwy serii MPD na MPC w przypadku Ren, Studio. To tylko pozornie identyczny akronim, a rozwinięcie ostatniej literki definitywnie powinna przesądzić szalę na moją stronę. Niemniej dalej czekam na konkretne i sensowne argumenty.