Kontrola Animooga na Iphone 5

[siemasz3]

Sprawa wyglada w ten sposob. Z ciekawosci kupilem aplikacje Animoog na Iphone'a - brzmi to fajnie, ale touchscreena postanowilem zastapic sterownikiem MIDI. Mam odpowiedni hub, ktory pozwala na podpiecie jakiegos urzadzenia portem usb do smartfona. Hub dodatkowo zasilany jest odrebnym kabelkiem usb. Mam klawiature sterujaca Roland A-49, jednak wymaga ona zasilania przez port usb. Mimo ze dioda na hubie sie swieci, Roland nie dostaje od huba napiecia, a co za tym idzie po prostu nie dziala. Gdyby byly dwa usb w Rolandzie, podejrzewam ze bylo by po problemie - jedno usb daje zasilanie z komputera, drugie do huba a z huba do iphone... niestety mamy tylko jedno i dupa zbita. Postanowilem wykorzystac Teenage Engineera jako alternatywny sterownik bo tez oferuje opcje kontroli MIDI przez USB - wychodze z niego usb do huba i z huba do iphone'a. Probuje wszystkich dostepnych ustawien i znowu dupa zbita. w Animoog Store zakupilem jakis dodatek MIDI, ale po mojemu to nic sie nie dzieje. Porty poustawiane dobrzei w Animoogu i w TE. Nic nie dziala. Co moge zrobic? Czy jest jakas alternatywa typu - podpinamy Rolanda do Mac Booka, instalujemy jakas magiczna aplikacje-sterownik i za pomoca kabla usb synchronizujemy Mac Book z Iphone? Czy moze inaczej jakos?

[bizon]

Powiem jedno. Ty to lubisz kombinowac Na moje kombinerki tu pomoga

[siemasz3]

No Bizon nie zaprzeczę że lubię po mojemu hub nie do końca kompatybilny - prawdopodobnie trzeba by sięgnąć po oryginał apple, ale to jak ipada kupię - a kupię bo mi już po głowie chodzi hehe

Na razie do zamknięcia bo odsyłam huba dzisiaj.

[DonPadzior]

Nie trzeba... po prostu potrzebujesz wpiąć się w huba zasilanego z sieci albo bezpośrednio w telefon za pomocą camera connection kit. Klawy może ci nie widzieć bo może nie jest ona generic usb device. np. launchpada nie wepniesz ale już np. Launchpada mini i launchpada s spokojnie własnie dlatego że to są urządzenia genericb usb i nie poyrzebują sterowników...
Ja miałem do iphonea 4 wpięte dwie klawy i bcra 2000 poprzez zwykłego huba kupionego w argosie i wszystko działało jak ta lala - nawet mpcke wpinam czasami poprzez irig'a

[siemasz3]

Totepady jeśli nie masz nic przeciw, to przypuszczalnie odezwę się do Ciebie na priva za jakiś czas jak nie znajdę sam alternatywy do ipada, którego jeszcze nie mam

[wolfset]

Nie próbowałem się podpinać klawą pod mojego iphona, ale do ipada używam interfejsu io dock 2 i wszystkie apki śmigają z moją arturią keylab jak ta lala interfejs ma opcję podłączania midi jak i usb midi (w jedynce nie było usb midi).
W twoim przypadku na pewno też by sprawdził się interfejs audio z końcówką aplowską
Swoją drogą animoog to kosmicznie rozbudowany syntezator !!!

[DonPadzior]

zwykłu interfejs też podepniesz przez USB - Potwierdzone info MAYA 44 USB działa jak ta lala

EDIT:
co do telefonów to musisz mieć conajmniej iOS7 bo wszystkie wcześniejsze wersje miały zblokowany dostęp USB

[siemasz3]

Właśnie wracam z John Lewisa z Ipadem Air. Oprócz subskrypcji magazynów będę pod to próbował podpiąć mojego Rolanda - tutaj animoog ciut droższy

[DonPadzior]

ze strony rolanda:
The A-49 can be connected to the iPad via Apple’s Camera Connection Kit.



EDIT:
nie subskrybuj żadnych magazynów, Computer Music, Future Music i Sound On Sound są tak ch**wo wydane że czytanie ich to katorga dalej mam na nie subskrypcje a co miesiąc i tak kupuję papier

[OBRcws]

Ja osobiście lubię wersję digital SOSu ...kwestia gustu I guess. Zmora mojej rodzinki gdy zasiadam z tym badziewiem na "posiedzeniu" hehe

Chociaż czasem w sumie łapie się że też papierową wersję kupię dla hecy...

[siemasz3]

Totepady, wyprzedzilem Cie bo w instrukcji Rolanda jest ten schemat jak to podlaczyc pod ipada Generalnie chcialem jeszcze Estrade i Studio - jeden numer jest bezplatny i na prawde fajnie to wyglada. Oprocz tego cos poczytam w pdf-ach (moj kindle ma za maly wyswietlacz na nie). Co do Sound On Sound wlasnie chcialem wersje elektroniczna bo jeden egzemplarz to ok 150 stron - makulatury po roku dosc sporo Generalnie kolejna kwestia jest taka, ze przy papierowej edycji, nie masz dostepu do mediow - w zeszlomiesiecznym numerze byl artykul jak Neil Rogers miksowal jednemu didzejowi stope z basem - kazdy etap i dzialanie poparte przykladem... mimo ze adres http byl podany, ni chu chu nic nie dzialalo - z tego co wyczytalem to masz dostep do tych materialow dopiero po wykupieniu subskrypcji... szkoda bo kupujac papier tez powinienes miec dostep do tego - placisz za to cale 5.99GBP

[dudi]

Powiem ci Oberku, że to

gdy zasiadam z tym badziewiem na "posiedzeniu"

w połączeniu z tym

czasem w sumie łapie się że też papierową wersję kupię dla hecy

rodzi pewne dwuznaczności

[OBRcws]

Taki ze mnie niekonsekwentny typ czasami... hehe

Ale na poważnie to lubię cyfrową wersję tego magazynu.

Taki był początkowy zamysł tej odpowiedzi.