mpc i wtyczki vst
-
- Pad1
- Posty: 99
- Rejestracja: 24 maja 2013, 18:27
siema, mam pytanie czy jak zgrywacie bit z mpcty do kompa to po wszystkim używacie jeszcze jakichś wtyczek vst które powodują że brzmienie jest charakterystyczne dla waszej stylówy? oczywiście nie chodzi mi o nazwy tych wtyczek a o samą odpowiedź tak czy nie... czy jakoś "polepszacie" brzmienie swojej maszyny? pytam ponieważ chyba od oryginalnego brzmienia po zgraniu bitu brakuje mi jeszcze czegoś co by było charakterystyczne co mogą dać odpowiednie wtyczki, a z drugiej strony jaki jest wtedy sens robienia czegoś na mpc skoro brzmi to tak samo jak pierwszy lepszy kontroler od firmy X czy myszka z klawiaturą w FL?? ot taka rozkminka mnie dziś dopadła
-
- Moderator
- Posty: 828
- Rejestracja: 26 mar 2014, 09:24
Mix jest jednym z 4 etapów [pomysł, nagranie, mix i master] w produkcji muzycznej. Jego zadaniem jest nadaniem "połysku" w utworze czyli min: usuwanie artefaktów, podcinanie niepotrzebnych pasm w instrumentach, nadanie odpowiedniego balansu instrumentom oraz dodanie tzw "kopa" [dynamika utworu].
Co do drugiej częsci postu to powiem ci tak. Komputer jest zawodny bo zawsze istnieje szansa ze podczas pracy nad utworem ci się zwiesi W sprzętowym samplerze [raczej] tego nie uświadczysz. Poza tym brzmienie. Takie sp1200 mimo ze ma 4,6 sekundy na sample ma brzmienie ktorego nie sposob uzyskac na drodze softwareowej [można oiczywiscie uzyskac podobne za pomoca ditherów ale to nie to samo rzecz jasna]. No i workflow. Na sprzętowym samplerze skupiasz sie tylko i wylacznie na muzyce. Nie wyskakuja ci powiadomienia z GG, skype oraz fb itp itd....
Co do drugiej częsci postu to powiem ci tak. Komputer jest zawodny bo zawsze istnieje szansa ze podczas pracy nad utworem ci się zwiesi W sprzętowym samplerze [raczej] tego nie uświadczysz. Poza tym brzmienie. Takie sp1200 mimo ze ma 4,6 sekundy na sample ma brzmienie ktorego nie sposob uzyskac na drodze softwareowej [można oiczywiscie uzyskac podobne za pomoca ditherów ale to nie to samo rzecz jasna]. No i workflow. Na sprzętowym samplerze skupiasz sie tylko i wylacznie na muzyce. Nie wyskakuja ci powiadomienia z GG, skype oraz fb itp itd....
-
- Pad10
- Posty: 1716
- Rejestracja: 27 sty 2013, 14:26
Ekhem, co do drugiej wypowiedzi:
-Mi się przez 5-6 lat pracy przy muzyce komputer jeszcze nie zawiesił. Po prostu trzeba dbać o system, żeby nie był zasyfiony i wszystko będzie git.
-Gwarantuję Ci, że nie usłyszysz różnicy, przepuszczając sample przez PC z VST, a samplerem fizycznym.
-Jak wyłączysz zbędne gadżety, to też skupiasz się na muzyce.
-Mi się przez 5-6 lat pracy przy muzyce komputer jeszcze nie zawiesił. Po prostu trzeba dbać o system, żeby nie był zasyfiony i wszystko będzie git.
-Gwarantuję Ci, że nie usłyszysz różnicy, przepuszczając sample przez PC z VST, a samplerem fizycznym.
-Jak wyłączysz zbędne gadżety, to też skupiasz się na muzyce.
- MCH
- Pad1
- Posty: 47
- Rejestracja: 16 sty 2015, 01:41
Ja osobiście odczuwam dużą różnicę pomiędzy pracą z komputerem, a samplerem. Na początku swojej drogi z produkcją zacząłem od komputera z FL2 bądź 3. Przez wiele lat pracowałem z komputerem używając do tego klawiatur i padów midi. Do momentu aż wpadł mi w ręce na moment sampler. Od tamtej pory nigdy więcej już nie chciałem pracować na PC tylko na samplerze wyłącznie. Tak samo widzę różnicę w bitach tych robionych na komputerze i tych potem, są inne kompletnie.
Pracując na komputerze nie potrafię skupić się wyłącznie na muzyce, jest monitor który w jakiś sposób absorbuje wzrok. Natomiast na samplerze skupiam się w 100% procentach na muzyce.
Sądzę, że jest to w głównej mierze kwestia personalnych preferencji, komu jaka broń najlepiej pasuje
Pracując na komputerze nie potrafię skupić się wyłącznie na muzyce, jest monitor który w jakiś sposób absorbuje wzrok. Natomiast na samplerze skupiam się w 100% procentach na muzyce.
Sądzę, że jest to w głównej mierze kwestia personalnych preferencji, komu jaka broń najlepiej pasuje
- dudi
- Pad16
- Posty: 7357
- Rejestracja: 07 sty 2013, 18:26
Swojego czasu popełniłem album, który powstał wyłącznie na MPC i esce, na kompa tylko zgrałem gotowe bity żeby je nagrać na kasety.
Nie lubię komputerów przy robieniu muzyki, ale jak nie ma sprzętowych kompresorów, efektów, etc. to ciężko o takie ostateczne szlify, które może nie tyle co mają wpłynąć na "polepszenie brzmienia maszyny", co skleić całość żeby była spójniejsza.
Nie lubię komputerów przy robieniu muzyki, ale jak nie ma sprzętowych kompresorów, efektów, etc. to ciężko o takie ostateczne szlify, które może nie tyle co mają wpłynąć na "polepszenie brzmienia maszyny", co skleić całość żeby była spójniejsza.
- moskwa96
- Pad4
- Posty: 332
- Rejestracja: 24 paź 2014, 22:14
Co do własnego stylu, to budowany jest on przez wiele czynnikow:
- twoje gusta muzyczne
- twoje skillsy
- ograniczenia twojego sprzetu
- ograniczenia twojego sluchu
- talent
- workflow sprzetu
- czym sie inspirujesz
I to wszystko wykluwa sie przez dłuższy czas. Tylko ludzie wyjątkowo utalentowani osiągają to szybko. Nie ma wiec mowy, ze wykreujesz swój styl jedna wtyczka na masterze.
Druga kwestia, to jak słusznie zostało wcześniej napisane wałki z Softu i ze Sprzętu brzmią rożnie. Podzielam ten pogląd i uwazam ze wynika z tego iż proces tworzenia, to ciągła inspiracja i zabawa. Sprzet jest inspirujący i daje dobry feeling w trakcie tworzenia. Powoduje ze masz frajdę, a to napędza do dalszej pracy. Pojawiają sie emocje, które przekładajasz na utwór. Klikanie myszą i klawiatura jest mniej inspirujące, i feelingu jakby mniej. Dodatkowo ograniczenia sprzętu wymuszają kreatywnosc i w efekcie pewien swłasny styl. Na komputerze masz nieograniczone możliwości i wszystko jest łatwe. Poniekąd nasz sprzet kreuje nasz styl.
Poznałem jednak zawodników, którzy przeczą powyższym tezom, wiec nie ma reguły. Ale wydaje sie ze jednak w większości wypadkow działa to podobnie.
Na koniec zaryzykowałbym twierdzenie ze mlodziaki powinni zaczynać od sprzętu, a soft jest dla dużych chłopców którzy już wiedza czego chcą i potrafią to sobie wziąć. Jednak próg finansowy wejścia w sprzet powoduje ze mlodziaki zaczynaja zazwyczaj od "darmowego" softu i przy myszce szukają swojego stylu. Jest na sali kilku softowcow, którzy rezaja myszka niezłe bity, wiec znowu wychodzi jednak na to ze nie ma reguły.
- twoje gusta muzyczne
- twoje skillsy
- ograniczenia twojego sprzetu
- ograniczenia twojego sluchu
- talent
- workflow sprzetu
- czym sie inspirujesz
I to wszystko wykluwa sie przez dłuższy czas. Tylko ludzie wyjątkowo utalentowani osiągają to szybko. Nie ma wiec mowy, ze wykreujesz swój styl jedna wtyczka na masterze.
Druga kwestia, to jak słusznie zostało wcześniej napisane wałki z Softu i ze Sprzętu brzmią rożnie. Podzielam ten pogląd i uwazam ze wynika z tego iż proces tworzenia, to ciągła inspiracja i zabawa. Sprzet jest inspirujący i daje dobry feeling w trakcie tworzenia. Powoduje ze masz frajdę, a to napędza do dalszej pracy. Pojawiają sie emocje, które przekładajasz na utwór. Klikanie myszą i klawiatura jest mniej inspirujące, i feelingu jakby mniej. Dodatkowo ograniczenia sprzętu wymuszają kreatywnosc i w efekcie pewien swłasny styl. Na komputerze masz nieograniczone możliwości i wszystko jest łatwe. Poniekąd nasz sprzet kreuje nasz styl.
Poznałem jednak zawodników, którzy przeczą powyższym tezom, wiec nie ma reguły. Ale wydaje sie ze jednak w większości wypadkow działa to podobnie.
Na koniec zaryzykowałbym twierdzenie ze mlodziaki powinni zaczynać od sprzętu, a soft jest dla dużych chłopców którzy już wiedza czego chcą i potrafią to sobie wziąć. Jednak próg finansowy wejścia w sprzet powoduje ze mlodziaki zaczynaja zazwyczaj od "darmowego" softu i przy myszce szukają swojego stylu. Jest na sali kilku softowcow, którzy rezaja myszka niezłe bity, wiec znowu wychodzi jednak na to ze nie ma reguły.
-
- Moderator
- Posty: 828
- Rejestracja: 26 mar 2014, 09:24
Może nie tyle sprzęt co narzędzia których używamy bo zarówno w świecie softu jak i sprzętu są instrumenty oraz efekty o charakterystycznym brzmieniumoskwa96 pisze:Poniekąd nasz sprzet kreuje nasz styl