Vestax PDX 2000 mk1

Paskowe i z napędem bezpośrednim. Wkładki, igły, headshelle i cały ten stuff.
ODPOWIEDZ
Bary
Padawan
Posty: 12
Rejestracja: 01 maja 2015, 14:19

Siema,
Mam problem z w/w, mianowicie po puszczeniu talerza w ruch i nawet bardzo lekkim dociśnięciu zaczyna coś "buczeć". Im dalej od środka naciskam tym głośniej. Dźwięk wychodzi jakby z silnika, jakby był luźno osadzony i przy nacisku gibał się na boki i o coś szurał. Gramofon kupiłem jakiś tydzień temu i wszystko było elegancko, postał 2 dni nieużywany i nagle takie rzeczy... Spotkał się ktoś może z takim problemem albo najlepiej orientuje się jak się go pozbyć ?
Awatar użytkownika
siemasz3
Pad6
Posty: 676
Rejestracja: 19 kwie 2014, 12:31

Z opisu wynika że faktycznie talerz o coś szura. A czy jak go odpalisz to nie zauważyłeś by falował? Skoro kilka dni temu wszystko było ok a wygląda to na uszkodzenie mechaniczne - może komuś z domowników coś upadło na deck - jakaś encyklopedia czy księga guinessa
https://soundcloud.com/maciek1982" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
Awatar użytkownika
dejfid
Pad2
Posty: 105
Rejestracja: 06 sie 2013, 00:29

Rozbierz i przeczysc, pewnie talerz zle lezy

Wysłane z mojego E15i przy użyciu Tapatalka
Mientus
Padawan
Posty: 3
Rejestracja: 28 gru 2014, 22:20

Jak tam Bary, rozwiązałeś problem? Mam to samo w swoim vestaxie, nie jest to dla mnie mega uciążliwe i nie widziało mi się nigdy, żeby kopać pod talerzem. Ale jeśli dałeś radę jakoś sprawę rozwiązać, to podziel się informacją ;)
Bary
Padawan
Posty: 12
Rejestracja: 01 maja 2015, 14:19

Uszkodzenie mechaniczne to na pewno nie jest. Falować też nie faluje. Szczerze powiedziawszy nie robiłem z tym jeszcze nic. Pod talerzem wydaje się być wszystko ok, syfu tam nie widać, a żeby dobrać się do silnika to to jest grubsza operacja i nie wiem czy się tego podejmować samemu, żeby sprawy nie pogorszyć. Mientus: długo już tak Ci się dzieje z twoim gramofonem ?
Awatar użytkownika
siemasz3
Pad6
Posty: 676
Rejestracja: 19 kwie 2014, 12:31

Jak tam chłopcy? Udało się wam coś wykombinować? Mamy chyba jednak już rozwiązaną zagadkę - dlaczego technics, a nie pdx? Tydzień temu kupiłem vestaxa gdyż do końca października potrzebuję drugi gramofon. Mam dokładnie ten sam problem i również przeczyściłem wszystko rozkręcając ale skutku nie widać (a raczej słychać, bo to buczenie i drgania bardzo nie ładnie przekładają się na irytujący dźwięk. Dostałem już zwrot pieniędzy, ale pdx dalej u mnie stoi bo typ nie wykazuje zainteresowania odbioru ;)
Moja wstępna diagnoza brzmi: silnik powoli umiera. Dodatkowo raz przy złapaniu płyty znacznie zwolnił i jakby zaczął kręcić się na reversie. Dodam tylko, że nie mam ciężkiej ręki bo dwuletnie sesje na 1200 mi ją wytrenowały.
Wychodzi na to, że vestax pdx to nie był jednak przełomowy projekt, mimo że technicznie znacznie lepszy niż technol. Teraz czaję się na stantona str8 150, jednak po zakupie za jakieś 5 lat pozbędę się go najprawdopodobniej bo wychodzi na to że jedynym słusznym i wręcz dożywotnim wyborem jest Technics 1200/1210
https://soundcloud.com/maciek1982" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
Awatar użytkownika
siemasz3
Pad6
Posty: 676
Rejestracja: 19 kwie 2014, 12:31

Pozwolę sobie napisać do czego doszedłem przeglądając kilka serwisów, forów oraz rozmawiając z podobno-specem-od-gramofonów w londyńskim westend dj.
Problem, z którym mamy do czynienia jest bardzo popularny wśród użytkowników vestaxów pdx i główne jego źródło leży w sposobie przechowywania. Otóż firma vestax bardzo o nas zadbała i umożliwiła nam montaż specjalnej pokrywy, która chronić ma przed niszczycielskim wpływem kurzu (tzw dust cover). Niestety zapomnieli o tej pokrywie w przypadku zakupu nowego gramofonu... I w ten oto sposób, ten oto niszczycielski kurz dostać się potrafi aż do wnętrza silnika uniemożliwiając poprawny odczyt czujnikowi magnetycznemu. Nie jest to koniec świata, bo teoretycznie wystarczy tylko przeczyścić silnik. W praktyce to wygląda nieco gorzej, bo musimy się dostać do samego epicentrum, które jest zazwyczaj osłonięte silikonową powłoką - powłokę tę należy delikatnie rozciąć i potraktować brudasa sprężonym powietrzem. Jeśli nie jesteśmy wytrawnym majsterkowiczem ani nie lubimy smaku ryzyka, lepiej oddać tę procedurę specjaliście... Tylko kto się tego podejmie? Najprościej było by wysłać do autoryzowanego serwisu, jednak vestax zrobił nam psikusa i... Zbankrutował

Ja osobiście sięgnę teraz po str8 150, bo podobno to bardzo dobry wybór - jak na razie najlepszy do skreczu. Mam nadzieję, że będzie godnie się prezentował po drugiej stronie Rane i 1200
https://soundcloud.com/maciek1982" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
Bary
Padawan
Posty: 12
Rejestracja: 01 maja 2015, 14:19

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. U mnie sprawa dalej stoi w miejscu, przekładam to na rzecz innych zakupów. Póki co używam go tylko do samplowania i wszystko gra. Nie pogarsza się ani nie polepsza. W Krakowie w muzycznym sklepie gość zajmuje się serwisem gramofonów i był chętny się tego podjąć. Jak już zaopatrzę się w serato to wybiorę się tam i zobaczymy czy faktycznie jest to uleczalne. Mam nadzieję, że to tylko kwestia wyczyszczenia z kurzu, którego swoją drogą zbiera mi się masę na mieszkaniu, a gramofon stoi bez osłony. Jak będzie po wszystkim dam znać jak to wygląda w praktyce.
PS. Sory za zwłokę z odpowiedzią ;)
Awatar użytkownika
siemasz3
Pad6
Posty: 676
Rejestracja: 19 kwie 2014, 12:31

Pewnie to Modus na Wadowickiej, gdzie od lat się tym trudnią. Powinni podołać.
https://soundcloud.com/maciek1982" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
Bary
Padawan
Posty: 12
Rejestracja: 01 maja 2015, 14:19

Nie wiedziałem nawet o jego istnieniu. Miałem na myśli Flash na Mackiewicza ale skoro tak mówisz popytam i tam.
Awatar użytkownika
siemasz3
Pad6
Posty: 676
Rejestracja: 19 kwie 2014, 12:31

Modus z tego co pamiętam był kiedyś (zaryzykowałbym twierdzenie że jedynym) przedstawicielem Vestaxa w Polsce. Tam kupowałem krosfejdery do mikserów Vestax jakoś w 2004. Znajomemu w tych latach naprawili gramofon gemini z bardzo pozytywnym rezultatem... W sumie to jakbym miał deck ze sobą, bo akurat jestem w domu na urlopie, to zaniósłbym go tam bo to lokalnie ;) a tak to chyba sprzedam jako uszkodzony
https://soundcloud.com/maciek1982" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
ODPOWIEDZ