Dotarło i do mnie dzisiaj za sprawa wujka OBR, zatem chciałbym opisać swoje wrażenia po pierwszym przesłuchaniu.
Może i kolejność kawałków jest alfabetyczna, ale Ais przepięknie zapowiada to, co ma nastąpić i jakiego poziomu możemy się spodziewać. Gdy Carol przejmuje pałeczkę, to każdy, kto wątpił w potencjał tej składanki, powinien teraz wziąć taki młotek ze 4 kilo i uderzyć się nim w ciemię. Dalej Dabek i przyjemne stołeczne retrospekcje, Dudi z kozackim bitem, gdzie swing bardzo fajnie czuć na werblu i EasyB ze swoimi charakterystycznymi boombapowymi brzmieniami. Teraz powolutku wchodzimy w nieco inny klimat, gdzie GodlikeMoose i Cratedigger będą stanowili most pomiędzy klasycznym brzmieniem a syntezatorami. Hugiz po mistrzowsku zabiera słuchacza w krainę marzeń a ja ukazuje dla kontrastu ze te marzenia na pewno się nie spełnią lecz dzisiaj najprawdopodobniej wpadniesz pod samochód wracając z pracy. Markowy przerywa te syntetyczne brzmienia wraz z Methodiciem i Mlekiem, ale towarzysz Moskwa zaznacza nasza syntetyczna obecność na tej płycie bardzo mocno i niesamowicie!!! Dalej noi2er ponownie porwie nas w krainę mroku, lecz już nie za pomocą syntezy, OBR powróci do korzeni a Ryba ukaże mroczna stronę życia.
Teraz TataDenata wraz z PRK po prostu spowodowali ze pantofle mi zleciały z nóg i przez dłuższą chwile musiałem ich szukać po pomieszczeniu. ABSOLUTNY NUMER 1 TEJ SKŁADANKI!!!!!!!
Track 18 wcale się nie zacina na mojej wysłużonej ps3 - fajny wpływ swingu na werbel po raz kolejny
Na zakończenie mamy również coś bardzo ciekawego od Wiśni - znakomicie nadaje się jako ścieżka dźwiękowa do podsumowania bitwy ale również znakomicie podsumowuje tegoroczną płytę.
Świetna robota!!! Chciałem serdecznie podziękować wszystkim za wkład i zaangażowanie w ten album - na prawdę ma on sens jako całość i jest dowodem na to ze w Polsce utalentowanych ludzi nie brakuje. To dla mnie zaszczyt być w tym gronie