Legendarne samplery Akai MPC
- Melon
- Pad4
- Posty: 279
- Rejestracja: 08 sty 2013, 22:43
No chyba właśnie nie do kolekcji, a do realnej pracy, z tego co jest w opisie wynika, że o jest wypasiona na maksa 60-ka.dudi pisze:nikogo nie stać na zabawkę do kolekcji za taką siopę
https://soundcloud.com/melon2500 onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.facebook.com/Melon45" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.facebook.com/Melon45" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- Pad1
- Posty: 64
- Rejestracja: 29 sty 2013, 22:09
Jeżeli ktoś będzie potrzebował jakieś wiedzy odnośnie MPC 4000 - to jestem do dyspozycji. Postaram się pomóc w miarę swoich możliwości.
https://soundcloud.com/djdmpt" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
http://www.youtube.com/user/OoCeBe/videos" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
http://www.youtube.com/user/OoCeBe/videos" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
- arecki1995
- Pad5
- Posty: 456
- Rejestracja: 25 sty 2013, 22:46
http://allegro.pl/akai-s950-12-bit-sp-1 ... 46973.html
Ktoś chce jak ruski za czapkę
Ktoś chce jak ruski za czapkę
[soundcloud]http://soundcloud.com/dopeler[/soundcloud]
- timaciek
- Pad2
- Posty: 134
- Rejestracja: 08 sty 2013, 23:35
Nie chcący mu się chyba ta 1 z przodu napisała...
https://soundcloud.com/timaciek" onclick="window.open(this.href);return false;
- Rec
- Pad4
- Posty: 271
- Rejestracja: 28 sty 2013, 21:21
Nie chciałem robić nowego tematu, bo mam tylko jedno pytanie więc zadaję je tutaj (się rozpisałem )
Czy MPC4000 ma step edit taki jak w oryginalnym akai OSie, czy taki ładny wizualny jak JJ?
Czy MPC4000 ma step edit taki jak w oryginalnym akai OSie, czy taki ładny wizualny jak JJ?
Incognito Crew - https://soundcloud.com/incognito-produkcja" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
Rec - https://soundcloud.com/bv2ski2ler" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
Rec - https://soundcloud.com/bv2ski2ler" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
-
- Pad1
- Posty: 64
- Rejestracja: 29 sty 2013, 22:09
Rec pisze:Nie chciałem robić nowego tematu, bo mam tylko jedno pytanie więc zadaję je tutaj (się rozpisałem )
Czy MPC4000 ma step edit taki jak w oryginalnym akai OSie, czy taki ładny wizualny jak JJ?
Siema.
MPC 4000 STEP EDIT
http://img543.imageshack.us/img543/9725 ... 02godz.png
Natomiast SEQ EDIT wygląda tak
http://img203.imageshack.us/img203/9725 ... 02godz.png
https://soundcloud.com/djdmpt" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
http://www.youtube.com/user/OoCeBe/videos" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
http://www.youtube.com/user/OoCeBe/videos" onclick="window.open(this.href);return false;" rel="nofollow
- RSL
- Pad1
- Posty: 58
- Rejestracja: 17 paź 2013, 22:55
Panowie różnica między oldskulami a nijuskulami polega na tym, że na 60, 60II nie ma opcji mute assing tj. mute group jak w 1k i up modelach, ba, nie ma nawet opcji Mute pad jak w 2k/2kXL, sample tnie się "na słuch" tj nie ma spektrum fali jak w 2000XL czy nowszych modelach tylko są cyferki tzn czas sampla podany w ileś tam mikro, mini, nano sekundach (tak samo jak w s900/s950 i 3k) ALE feel, brzmienie przetworników, jakość pracy są nie do zastąpienia, półtora roku temu mój dobry ziom zawinął od kumpla z UK 60II przesyłką więc bywało, że jak wpadłem, wypiliśmy trochę chmielu to odpalaliśmy maszynkę i nożyczkami wosk CIACH CIACH, wybrzmiewa to tak zajebiście (przynajmniej na jego ADAM'ach A7X), że nie mogłem oderwać ucha. Generalnie bardzo wam polecam 12bit szczególnie na bębny i bas, efekty są piorunujące, swego czasy O.S.T.R. tak robił (min. w taki sposób wyprodukował albumy takie jak "Jazz w wolnych chwilach", "Tabasko" i kilka pierwszych nie pamiętam już jakichś), że sample perkusyjne wgrywał na 60II i układał sekwencje, bas dogrywał K-Statnion'em od Novation (którą można zobaczyć na teledysku "O robieniu bitów") i wpuszczał sygnał do MPC, pod sample miał rack'owy sampler Akai'a s5000 wpięty przez MIDI do 60II na której urabiał sekwencje
- dudi
- Pad16
- Posty: 7357
- Rejestracja: 07 sty 2013, 18:26
2k i 2kxl mają po 16 bitów, tak jak i wszystkie nowsze ("plastikowe") MPCtki Różnica w brzmieniu to nie 12 bitów, a inne konwertery AD/DA, czyli bardziej po ludzku mówiąc zmieniające sygnał analogowy na cyfrowy i vice versa, ale o tym wszystkim też już było (jeśli nie w tym temacie, to w wielu innych). Warto jednak o tym pamiętać, bo to "inne" brzmienie, to nie brzmienie 12 bitów! co już wielokrotnie niektórych wprowadziło w błąd.1Sort pisze:Od dziś daje sobie za cel upienie mpc 2000xl. A jak bym wygrał w totka to oczywiście sp1200 ^^ To w końcu 2000xl ma ile bitów?
- therecording
- Pad1
- Posty: 39
- Rejestracja: 04 lis 2013, 19:29
Mogę się tu wypowiedzieć bo miałem mpc 60 mk I przez jakieś pół roku.
Po pierwsze jak na sprzęt który ma 20 lat trzyma sie znakomicie, ba, nawet lepiej niż moje 6 letnie MPC 2500. W egzemplarzu którego używałem wszystkie przyciski śmigały idealnie(od nowości), enkoder był najlepszym z jakim miałem doczynienia. Sensory działały identyko jak w innych mpc.
Po drugie. Brzmienie. 12 bitów i 40khz robi swoje. Dźwięk stawał się masywniejszy, bas bardziej się przebijał w miksie. Wszystko co zsamplowałem brzmiało GRUBO, a jeśli samplowałem z winyla na 45 obrotach i +6% pitch to już nie da się tego opisać. Jej największym mankamentem jednak był brak filtra, reverbu. Oczywiście można podłączyć się do innego przez wyjście/wejscie insertowe ale to nie to samo.
Po trzecie sekwencer. MPC 60 jak i 3000 mają dokładnie ten sam sekwencer, jednak mpc 60 ma minimalnie inne efekty końcowe grania nut z powodu procka. W mpc 60 jest wolniejszy przez co zdecydowanie bardziej buja. Do wolnych bitów idealny.
Po czwarte stabilność. Przy zwykłym użytkowaniu ani razu nie zawiesiła mi się ani nawet nie zwolniła, nie wiem skąd w tym temacie wzięły się informacje na temat niestabilności. Jedyne przy czym można było ją zawiesić to zmniejszanie rozmiaru plików kosztem jakośći czego i tak nikt nie robi.
Minusem(a dla niektórych plusem) mpc 60 jest cięcie. W sofcie mpc 60 nie występuje takie pojęcie jak cięcie. Więc co trzeba zrobić żeby pociąć załóżmy 10 sekundową pętlę? Jeśli chcesz mieć 8 cięć to zgrywasz 8 razy ciszę o długości 0.1 sekundy(najkrótszy odcinek czasu możliwy do zgrania) następnie z pętli którą masz wybierasz cyferkami(na słuch) odcinek który chciałbyś mieć na cięcie, kopiujesz go, przechodzisz do pierwszego odcinka ciszy, wklejasz cięcie po 0.1 sekundy, następnie usuwasz ciszę z początku. I tak za każdym razem. Za pierwszym razem zajęło mi to 40 minut, po pół roku zszedłem do 15.
Prościej pewnie byłoby skopiować sampel 8 razy i wyznaczyć początek i koniec po czym usunąć resztę jednak 26 sekund samplowania zmusza Cię do mozolnego cięcia.
Mogę jeszcze wspomnieć o braku warstw, dostosowywaniu każdego parametru osobno do każdego padu czy braku przycisku UNDO.
Jednak mimo wszystko używanie 60 nauczyło mnie zdecydowanie większego koncentrowania się na muzyce. Gdy nie masz żadnych efektów skupiasz się bardziej na tym jak bit buja. Brak możliwośći podglądu sampli i mozolne cięcie wymaga dokładnego planowania tego co chcesz zrobić. Dośc mała pamięć wzmaga w Tobie wyszukiwanie krótszych pętli. Jeśli poprawienie jednego werbla w sekwencji zajmuje Ci więcej czasu niż nagranie całej sekcji bębnów od nowa to wklepujesz póki będzie idealnie. Brak warstw i mała pamięć powoduje częsty resampling(dlatego między innymi klasycznym kombo do robienia bitów jest MPC60 + magnetofon szpulowy).
Oczywiście można podłączyć mpctkę przez midi do kompa i korzystać z niej jako sekwencera czy też MPD, ale w takim sprzęcie zdecydowanie nie chodzi o to.
Po pierwsze jak na sprzęt który ma 20 lat trzyma sie znakomicie, ba, nawet lepiej niż moje 6 letnie MPC 2500. W egzemplarzu którego używałem wszystkie przyciski śmigały idealnie(od nowości), enkoder był najlepszym z jakim miałem doczynienia. Sensory działały identyko jak w innych mpc.
Po drugie. Brzmienie. 12 bitów i 40khz robi swoje. Dźwięk stawał się masywniejszy, bas bardziej się przebijał w miksie. Wszystko co zsamplowałem brzmiało GRUBO, a jeśli samplowałem z winyla na 45 obrotach i +6% pitch to już nie da się tego opisać. Jej największym mankamentem jednak był brak filtra, reverbu. Oczywiście można podłączyć się do innego przez wyjście/wejscie insertowe ale to nie to samo.
Po trzecie sekwencer. MPC 60 jak i 3000 mają dokładnie ten sam sekwencer, jednak mpc 60 ma minimalnie inne efekty końcowe grania nut z powodu procka. W mpc 60 jest wolniejszy przez co zdecydowanie bardziej buja. Do wolnych bitów idealny.
Po czwarte stabilność. Przy zwykłym użytkowaniu ani razu nie zawiesiła mi się ani nawet nie zwolniła, nie wiem skąd w tym temacie wzięły się informacje na temat niestabilności. Jedyne przy czym można było ją zawiesić to zmniejszanie rozmiaru plików kosztem jakośći czego i tak nikt nie robi.
Minusem(a dla niektórych plusem) mpc 60 jest cięcie. W sofcie mpc 60 nie występuje takie pojęcie jak cięcie. Więc co trzeba zrobić żeby pociąć załóżmy 10 sekundową pętlę? Jeśli chcesz mieć 8 cięć to zgrywasz 8 razy ciszę o długości 0.1 sekundy(najkrótszy odcinek czasu możliwy do zgrania) następnie z pętli którą masz wybierasz cyferkami(na słuch) odcinek który chciałbyś mieć na cięcie, kopiujesz go, przechodzisz do pierwszego odcinka ciszy, wklejasz cięcie po 0.1 sekundy, następnie usuwasz ciszę z początku. I tak za każdym razem. Za pierwszym razem zajęło mi to 40 minut, po pół roku zszedłem do 15.
Prościej pewnie byłoby skopiować sampel 8 razy i wyznaczyć początek i koniec po czym usunąć resztę jednak 26 sekund samplowania zmusza Cię do mozolnego cięcia.
Mogę jeszcze wspomnieć o braku warstw, dostosowywaniu każdego parametru osobno do każdego padu czy braku przycisku UNDO.
Jednak mimo wszystko używanie 60 nauczyło mnie zdecydowanie większego koncentrowania się na muzyce. Gdy nie masz żadnych efektów skupiasz się bardziej na tym jak bit buja. Brak możliwośći podglądu sampli i mozolne cięcie wymaga dokładnego planowania tego co chcesz zrobić. Dośc mała pamięć wzmaga w Tobie wyszukiwanie krótszych pętli. Jeśli poprawienie jednego werbla w sekwencji zajmuje Ci więcej czasu niż nagranie całej sekcji bębnów od nowa to wklepujesz póki będzie idealnie. Brak warstw i mała pamięć powoduje częsty resampling(dlatego między innymi klasycznym kombo do robienia bitów jest MPC60 + magnetofon szpulowy).
Oczywiście można podłączyć mpctkę przez midi do kompa i korzystać z niej jako sekwencera czy też MPD, ale w takim sprzęcie zdecydowanie nie chodzi o to.
MPC2500 + ASR-X + S3000
- dudi
- Pad16
- Posty: 7357
- Rejestracja: 07 sty 2013, 18:26
I to jest piękne, bo wtedy siłą rzeczy szlifuje się skilla.therecording pisze:Jednak mimo wszystko używanie 60 nauczyło mnie zdecydowanie większego koncentrowania się na muzyce. Gdy nie masz żadnych efektów skupiasz się bardziej na tym jak bit buja. Brak możliwośći podglądu sampli i mozolne cięcie wymaga dokładnego planowania tego co chcesz zrobić. Dośc mała pamięć wzmaga w Tobie wyszukiwanie krótszych pętli. Jeśli poprawienie jednego werbla w sekwencji zajmuje Ci więcej czasu niż nagranie całej sekcji bębnów od nowa to wklepujesz póki będzie idealnie. Brak warstw i mała pamięć powoduje częsty resampling(dlatego między innymi klasycznym kombo do robienia bitów jest MPC60 + magnetofon szpulowy).