Macie jakieś doświadczenia już z tym tematem ?

Puzzel udostępnił(a) status użytkownika Marcin Pawłowski-Pawbeats.
1 lutego
Podpisuję się rękami i nogami!!!
O sprzedawaniu bitów
Taką oto wiadomość dostałem dzisiaj:
"Wydaję swój projekt EP i szukam ciekawych materiałów a Ty mnie zainteresowałeś i chciałbym zobaczyć coś więcej od Ciebie
Pewnie jestem Dla Ciebie leszcz "no name " itd , ale każdy zaczynał od zera, ale nie zdziwię się jak olejesz mnie , albo dowalisz kwotę typu "za bit biorę 100 zl " tak jak niektórzy fejmowi producenci bo mnie nie znasz itd. Chcę żebyś mi wysłał jeden Twój podkład a ja Ci pokaże co z nim zrobięjeżeli Ci się spodoba będzie Mój , jeżeli nie to nie
"
oczywiście takich są dziesiątki, ale ta jakoś mnie zainspirowała do napisania tego. Pomijam, że czasami piszą dzieciaki, bo to norma, ale niestety również ludzie którzy mają po 25 lat i więcej. Moje pytanie - jak fejmowy producent miałby przeżyć godnie miesiąc na bitach za 100 złotych? musiałby zrobić chyba 2x LP w miesiącu.
Piszą ludzie, że chcą bit taki jak robiłem dla Piha, z prawdziwym fortepianem i skrzypcami. Najlepiej za free, ale 50 zł będzie ok. Od razu mówię, że za 50 złotych to może mi się uda znaleźć studio w którym nagram skrzypce. Studio z fortepianem, stroicielem i realizatorem to jakieś 400 zł (jeśli macie namiar na tańsze to koniecznie piszcie), a skrzypek to już kwestia dogadania się. Tak, skrzypkowi też trzeba zapłacić, bo nie po to brał wielotysięczny kredyt na skrzypce, żeby teraz się dogrywać raperom "za szacunek". I teraz dochodzimy dopiero do kwestii hajsu dla producenta. A jak producent będzie miał hajs, to nie wyda go na dupy, tylko na lepszy sprzęt. Jest kasa, jest rozwój.
No.
Mniej więcej... Ładnie to ująłeśPrzester wrote:Cóż, czyli zostaje nam tylko w biedzie i niedostatku poszukiwać czarnych placków, pchać swoje gówno dalej w świadomości że pasja ma większą wartość niż jakiś papier, a trudny fach beatmakera zawsze będzie na dalszym planie, chociaż to my odwalamy tu brudną robote
W sumie za to kocham tą zajawke
Święte słowa... dlatego właśnie kawał czasu temu odciąłem się od polskiego podwórka i produkcji klasycznych bitów na sprzedaż. Jeśli odpowiednio ruszysz głową to hajs (mniejszy lub większy) sam cię znajdzie a w dalszym ciągu będziesz robić to co lubiszStayTuned wrote:W polsce nie ma opcji żeby mało znany producent nawet z dużego miasta robił na samych beatach pieniążki, nie chodzi niestety o skill bo to nie lata 70'te, wielu wacków z mainstreamu kosi monety tylko za to że są znani, że pojawiają się bitami u innych wacków z mainstreamu - póki się nie przebijesz do świadomości przeciętnego gimbusa to może zarobisz 400 pln/miesiąc (w porywach).
Już lepiej grać koncerty czy myśleć nad realizacją dźwięku i zatrudnić się u kogoś kto ma studio.
Może też organizacja eventów ogólno-hip-hopowych przyniesie troche kasy (ostatnio w jednym z pomniejszych klubów we wrocławiu gdzie była organizowana impreza dość niszowa - około tysiac pln na kasie za bilety plus więcej na barze)
Nie jesteś znany aka nie masz znajomych raperów którzy mają szacunek u gimbazy - nie zarobisz dużo na samych bitach. Tak reasumując.