Rec wrote:Nikt nawet nie wspomniał o Galusie... A moim zdaniem poza oczywistymi mistrzami w tym fachu jak np. preemo, peterock, j dilla, czy alchemist są też inni całkiem dorze ogarniający temat producenci. Z Polski jara mnie: OSTR, Galus, Stona, Maui Woui (czy jak to się tam pisze. Za ostatnią ep pelsona), Medium i Returnersi. Pewnie jeszcze o kimś zapomniałem PISyo
Według mnie to daleko mu do Noon'a. Szatt wyrobił swój styl, który kojarzy się z "kosmosem" (lekkie, przyjemne bity okraszone pyłem klimatu). Noon teraz podąża śladami Tobina i idzie w abstrakcyjne dźwięki. Robi z nich pejzaż. Jednego i drugiego bardzo cenię
Mózg to despocja, interakcji plantacja. Nerwy, manewry, mętlik, fiksacja pojęć. Pa-pa-paranoja ludzka istoto-to-ta dwa my i pokoje.
No właśnie w tym problem, nie przepadam za takimi eksperymentalnymi brzmieniami i abstrakcją. No może do Noona mu daleko co nie zmienia faktu, że idzie w tym kierunku. Lepsze to niż robił by dubstep.
Dokładnie, dlatego dobrze, że mamy w Naszym Sztampolandzie mamy tylu utalentowanych producentów. Patrząc na moją płytotekę polecam jeszcze : L.U.C'a, Spasa, Ńemego, Nativizma, DJ Creona, DJ Eproma
Modulators to świeży projekt, a on już kilka dobrych lat temu wygrywał mistrzostwa typu IDA, także jego umiejętności oceniam pod szerszym kontem, niż ostatnie działania
Wiem, że DJ Eprom nie urodził się dwa lata temu Swoją pierwszą EP'kę wydał chyba w 2003/2004 roku. Jest zajebiście utalentowanym "scratcherem", tylko szkoda że został odkryty przez szersze grono dopiero wtedy gdy pojawił się na projekcie Fisz/Emade...
Mózg to despocja, interakcji plantacja. Nerwy, manewry, mętlik, fiksacja pojęć. Pa-pa-paranoja ludzka istoto-to-ta dwa my i pokoje.
Niszowa opcja (z Fiszem też mocno nie wypłynął bo kolejna nisza, chociaż w Fiszu i Emade jestem zakochany od lat - mam wszystkie płytawki, oprócz singli). Jak zaczynałem bawić się w skreczydła te 7-8 lat temu, to znał go każdy szanujący się zajawkowicz Jeszcze pamiętam jak udzielał się na forum, teraz nie kontroluję więc nie wiem, ale już nie podejrzewam. Wiem tylko, że z djshop'em w jakiś sposób współpracuje (współpracował?) ale nie wnikałem w to nigdy mocniej.
Może to głupio zabrzmi, ale cieszę się ze niektórzy artyści jak: Fisz/Emade, Eprom są w niszy. To ma swój niepowtarzalny urok i charakter. Zobacz co się dzieje z fejmem O.S.T.R'a. Koleś jaką by płytę nie wydał to i tak będzie słaba, bo to nie "Jazzurekcja". Nie podoba mi się O.S.T.R. bo ma przepalony głos, bo ma krzywe zęby. Ludzie zaczynają podłapywać i wrzucać w obieg puste hasła. Będąc w niszy, artysta nie jest tak narażony na "zaczepki". Swoją drogą "HAOS" to zajebista produkcja Eprom to zajebisty gość, kiedyś po koncercie Tworzywa miałem okazję z nim porozmawiać i szykuje kilka mega-mocnych uderzeń w stratosferę Z DJshop'em współpracuje teraz Nativizm (szalony koleś)!
Mózg to despocja, interakcji plantacja. Nerwy, manewry, mętlik, fiksacja pojęć. Pa-pa-paranoja ludzka istoto-to-ta dwa my i pokoje.
Faktycznie niektórzy dobrze odnajdują się w swojej niszy i lepiej, żeby z niej nie wychodzili. Jednak jeśli chodzi o O.S.T.R.-ego, to działa to w dwie strony. Jeśli puści coś słabszego, to od wielu zgarnia nie do końca zasłużone propsy i sprzedaje złotą czy platynową płytę.